Analitycy Haitong Bank przeprowadzili coroczną analizę kondycji branży detalicznej w Polsce. Nastroje na tym rynku były nieco mniej optymistyczne niż rok temu, spowodowane to było głównie niepewnością związaną z konsekwencjami wprowadzonego zakazu handlu w niedzielę. Większość uczestników rynku oczekuje, że zakaz będzie miał ograniczony wpływ na ogólny wzrost. Powinien on jednak doprowadzić do pewnych przetasowań w strukturze rynku, ponieważ handel internetowy, punkty usługowe i małe sklepy prawdopodobnie odbiorą kawałek tortu dużym supermarketom i hipermarketom. Na froncie makroekonomicznym sytuacja wydaje się wciąż dosyć korzystna.
Zdaniem analityków, wszelkie spekulacje na temat zwiększenia intensywności kampanii promocyjnych i podniesienia wydatków na reklamę przez sieci dyskontowe nie odbiją się w istotny sposób na kosztach krańcowych, ponieważ polskie sieci spożywcze notują wysokie marże brutto, z uwagi na znacząco niższy wzrost hurtowych cen żywności niż wzrost cen detalicznych.
Zgodnie z tym, co mówi rynkowi Dino, jak dotąd wpływ zakazu jest marginalny, ponieważ dzięki intensywnym kampaniom marketingowym klienci sieci zmieniają swoje przyzwyczajenia zakupowe i przenoszą zakupy na inne dni tygodnia. To pozwala Dino w pełni odrobić straty poniesione w niedziele niehandlowe. Analitycy Haitong Bank zwracają uwagę, że przed wprowadzeniem zakazu ok. 8 proc. sprzedaży spółki generowane było w niedzielę i według niej zakupy te przeniosły się w większości na piątki i soboty. Dino zauważa ograniczenie zakupów dokonywanych pod wpływem impulsu, co zostało całkowicie zrównoważone przez wyższe wydatki na inne produkty w inne dni tygodnia. Ogólnie analitycy nie spodziewają się, by zakaz handlu stanowił przeszkodę dla Dino w realizowaniu strategii ekspansji spółki i wykorzystywania nisz rynkowych tam, gdzie nasycenie sklepami jest mniejsze.
Najnowsze dane dotyczące sprzedaży małych sklepów sugerują, że wciąż pozostaje dla nich miejsce na rynku. Ponadprzeciętny wzrost sprzedaży w sklepach ogólnospożywczych, których wiele jest franczyzobiorcami Eurocash, pokazuje kierunek, w którym spółka chce się rozwijać. Analitycy są zdania, że mając świadomość kurczącego się udziału w tradycyjnym formacie, Eurocash będzie się starał zaoferować swoim klientom integrację do nowoczesnych formatów lub działać jako konsolidator rynku. W przyszłości, poprzez frisco.pl, firma może potencjalnie stać się jednym z liderów na rynku e-spożywczym.
Podstawowym wyborem Haitong Bank pozostaje Jerónimo Martins z rekomendacją kupuj i ceną docelową akcji obniżoną do 16 euro z 17 euro. Co spowodowane jest wypłaceniem dywidendy na akcję w wysokości 0,605 euro oraz ostatniego osłabienia złotego. Analitycy uważają, że ich badania wspierają rekomendację kupuj dla spółki. Polski rynek spożywczy wciąż ma solidne fundamenty, a Biedronka nieustannie przystosowuje swoje sklepy i asortyment do rosnących wymagań klientów dotyczące jakości, świeżości i innowacyjności towarów, nie zapominając przy tym, że najważniejszym jej atutem są ceny. Jeżeli chodzi o zakaz handlu w niedzielę, to Biedronka agresywnie promuje przenoszenie zakupów na piątki i soboty, wykorzystując swoją niekwestionowaną pozycję lidera rynku, by uniknąć jakiegokolwiek poważniejszego spadku marż. Analitycy nie zmieniają swoich szacunków dotyczących złotego, ale po ostatnim, 3-proc. spadku kursu PLN/EUR obniżyli swoje prognozy zysków dla Jeronimo Martins średnio o 3 proc. na lata 2018-2020. Od momentu ogłoszenia wyników za czwarty kwartał kurs akcji spadł o 24 proc. (wobec wzrostu o 11 proc. indeksu SXRP) i wskaźnik P/E na rok 2018 po wyłączeniu sklepów Ara i Hebe wynosi zaledwie 13,8. To zdaniem analityków jest dość atrakcyjnym poziomem dla sieci spożywczej numer jeden w Polsce.
Raport powstał 2 lipca 2018 r. Jego autorami są: Filipe Rosa, szef działu analiz, analityk sektora detalicznego Haitong Bank w Portugalii oraz Krzysztof Kawa, analityk Haitong Banku w Polsce. Skrót rekomendacji jest do pobrania TUTAJ